Ty, viernaja, Nie spała pa načach. Płyłi pierad vačyma Karcinki z vystaŭki Ŭniz pa ciačeńni Lety. Ty ŭ soty raz zachodziła ŭ raku, Vyłoŭłivała zhadki, a jany Ciakłi skroź palcy. Tvajo žyćcio – to płytki, to hłyboki sum Plus suma papiarednich žyćciaŭ. Ty, ščyraja, Svajho imia ŭ hazetnych zahałoŭkach Bajałasia. Ci ščaście žyć z raspranutaj dušoj? Jana satkanaja z piaščoty, By skura niemaŭlaci, I maje dziŭnavaty prysmak Ci to kryvi, ci to sakury. A nasamreč Smak vieršaŭ, Bo słova stała tvaim ciełam. Ty, čystaja, - Skarbonka Jaho pažadnych pozirkaŭ, Ledź zaŭvažnych dotykaŭ I niaŭłoŭnych podychaŭ, Raźmieńvaješ svoj śviet na miedziaki, Nie čakajučy padziaki, Tolki tamu, Što z hłybini jaho vačej Na ciabie hladzić zaspanaja svaboda.
19 – 20 žniŭnia 2008
|
|