Lublu ja sonca załatoje, lublu pryhožaju viasnoj, kałi ŭsio novaje, śviatoje śmiajecca radasna sa mnoj. Lublu niabios viaśnianych łaski, całunki ciopłych jasnych kos, što pieściać drevy biez padkazki, što hrejuć łiściejka biaroz. Adžyŭ naš sad. Da sonca drevy hałinki ciahnuć, by ŭ paŭśnie. Naprava sini ścień, naleva – usio ŭśmichajecca viaśnie! Ćvicie čaremcha i čarešnia, panienkaj jabłyńka staić, ź joj vietryk pieścicca, i pieśnia śviatłu, viaśnie ŭvuššu źvinić! Viasna, viasna, dačka latunkaŭ, niasi ž śviatło, niasi žyćcio, niasi atrutu pacałunkaŭ, krasuj, viasna, kachaj usio! Lubi, tułi, sahrej kachańniem, žyćcio ziamłi, žyćcio ludziej! Tabie adkaža sad piajańniem, Dyj sercu budzie viesialej. Całuj lasy, idzi hulaci ŭ pałi, ŭ lasy pahodnym dniom. Kachaj, kachaj ziamłicu-maci, pałi jaje, pałi ahniom!
1921
|
|