Nad miestam u połymi biełym žaleznaje recha staić i ciahnie biaskonca, dadzieła ciahuča-piavučuju nić... My topčam rytmična i hułka asfalty, nas honić paśpiech, pad nami kamieńnie zavułkaŭ zihzahami značyć svoj bieh. Nad nami – betonaŭ štodzionnaść i šeraść panuraja ścien, nad nami niabiosaŭ zialonaść parezałi sietki anten, my słuchajem voŭčyja pieśni sirenaŭ i homany kram, dzie skroź zapalajecca j čeźnie ździčełaja čyrvań reklam, my dychajem horkaj benzinaj, muroŭ abminajem rady dy jmkniom naŭzdahon i hadzinam i dniam, nieviadoma kudy biažym... i u smazie piakučaj, što honić cikaŭnych nas žyć, nia bačym, što nitkaj błiskučaj viasna u pavietry dryžyć, nia bačym, što hnutkija łozy ŭžo srebny razmotvajuć puch, što dzieś, pa-za našaju prozaj, – praŭdzivaja radaść i ruch!
1935
|
|