Voś tolki vypišusia trochi
|
Ściskać niavarta dumy, słovy ŭ ciasnocie serca... Na papiery im pavalniej – milhajuć, łoviać adny adnych – jakraz umieru. Kałi ž zašmat ich nabiarecca – jak tam ni śni, usich nia vyśnić, aśvinym džałam džhajuć serca, la piaściaŭ ruk paviesmam visnuć... I mimavołi mroi mroiš, i łomiš rytm žyćcia ŭ žadańniach, uciełaŭlaješsia ŭ herojaŭ paem, jakich niama ŭžo siańnia... Jak by nia chočučy, staŭlaješ siabie adnu – u centr suśvietu i pa sabie zhinaješ bai starych i novych zapavietaŭ. A dzie ni hlań – miljony žyćciaŭ irvucca nitkaj pieraprełaj, miljony znoŭ – šukajuć syci, ruin razbłytvajučy šeraść. Jak tut ni jści za imi śledam i jak na lery im nia brazhać, kab pyłam słoŭ prysypać biedy, pryciać zuboŭ hałodnych lazhat? Voś tolki vypišusia trochi ab žoŭtych vosieńskich uźleśsiach, – znoŭ biesturbotnym skamarocham pajdu ruiny pieśniaj pieścić, uznoŭ pačnu smucicca štodnia čužoj tuhoj, dušu šypšynić čužoj viasiołaściu j pachodniaj hareć na vietry za krainu!
1942, Miensk.
|
|