«My pajšłi pamirać, kab žyła Biełaruś». Hetak zvałasia drama, jakuju prad śvietam vy zajhrałi tady (apadaŭ na paru łistapad i na viećcie, na ruń i ŭ razory). Vy zajhrałi «na bis» biez sufloraŭ, biaz rad, biez kułis, biez kinkietaŭ – dziŭnyja aktory. ekvizit vaš byŭ prosty: ryzman palavin paabapał, pry ŭźleśsi – haściniec saćmieły, ščytna ŭbity ŭ ščyt jelniku miesiaca kłin, zol na viejkach, sivy, važki podał šynelu, žmienia kul, trochłiniejki ramień praz ruku i bandaž u kryvi – bieł-čyrvony i bieły. Tryccać nočaŭ i dzion vy hulałi... Adny... I nichto, anichto vam nia biŭ u dałoni, choć hučniej raz u sto, jak zvanoŭ pierazvon, sercy niečyja biłi vam tam, pa-nad łoniaj niedatkanych krasion, pierastałaj dziažoj, kołkaj hołkam, što ŭ švo za ślazima nia łučyć. Nad kałyskaj stavočnaj, paŭnočaj užo, niespakojna vam biłi, baluča... Ale ŭpojny, sałodki byŭ smak pieramoh, śpieŭ kryvi, maładaja uźlotnaja radaść! Dyk i hrałi vy ź vieraj, što ŭradzim, što Boh... Dy kryžy, što hužami nad pražaj daroh praraśłi, što kachańnie... Hrałi vy, ažno rojem dapałi miažy, ŭžo nia voi tady, a trahičnyja zdani, až chapiłi śsiniełyja vusny vady z nabryniałaj, sčarniełaje Łani... Tut – dałi vam zasłonu, i vy pierajšłi Rubikon svoj niasłaŭny, a hetki słavuty, kab, jak zdaŭna, znoŭ konu pytacca: «Kałi»? – nieabutyja, ščaście tačyć dla abutych, vieradzić vašaj vieraj ludskija vulłi, ŭ ruki chuchać, u piaści... j maŭčać, choć bałić, u zamknionyja stukacca dźviery. Mituś hod; ścirty spraŭ prytrusiłi kryžy, što nad pražaj daroh, paprysušvałi rany... Ale čyn «tych, što jšłi pamirać», budzie žyć, až nia kinuć chinuć miž zbažyn, na śvitańni pakaleńni kaleni ŭ kryvi, u hrazi prad taboju, śviatoju, Ajčyna, až ty, Maci, harkich nie scałuješ ślazin ź viejkaŭ, vusnaŭ dy ranaŭ zmahalnika-syna.
1956
|
|