RODNYJA VOBRAZY Vobrazy miłyja rodnaha kraju,               
Smutak i radaść maja!..
      
 
Jakub Kołas
    Hałoŭnaja      Słoŭniki           Spasyłki      Ab sajcie       Кірыліца      Łacinka    
Natalla Arsieńnieva
Vieršy
Kantekstny tłumačalny słoŭnik
Ilvy
Dzień
załaty, jak miod pčałiny.
Jamu b –
vaskovaja vuza
paloŭ asieńnich, dzieraza
daroh i vohniščy asinaŭ,
a nie mury,
hranit sivy,
što sočać nočna i nadzienna
dva lvy na cokalach kamiennych,
iź nimbam hryŭ la hałavy.
Im prykra... horka... Łapaj šeraj
ślapyja vočy nie nakryć,
nia rynuć hłybaju zhary
na mora karkaŭ,
kab stamierna
spłacić biazdumnaj hramadzie,
što pniecca,
topčacca pa piatach –
voś-voś ślapyja kacianiaty –
za ŭsio –
za hon, za hud, za dzień...
Minajuć viosny... Sušyć śpieka
betonny horad, ažno dno
vidać... Uraz kulhaje znoŭ
adniekul vosień złym kalekam...
Ledź śviet kančaje asianieć –
zima,
i ŭ kamiennyja šyi
vianki ŭhryzajucca važkija,
jak ź cierniaŭ, viedamy, vianiec...
Ilvy ž –
na varcie: mur za imi –
vułjej, dzie ludskich dumak miod
źbiraje śviet pa hodzie hod,
až sam iź imi nie zahinie.
Niachaj! Kamieńniu – što pa im?
Paroj,
jak rupny baćka syna,
złupcuje doždž rudyja śpiny,
pakinuć hałuby ŭspamin,
paroj
nialetniaja durnica
padydzie z knižkaj pad ruku
i ŭ pysu puścić dymu skrut
caru źviaroŭ... I tre karycca...
Paroj...
Dy ŭsio ž byvaje j noč.
Nie, nie takaja, jak na śviecie,
ź mihcieńniem zor, iź ciomnym viećciem,
iź cišaj...
ale ŭsio-tki noč.
Ilvy adny... Ściaž kamianicaŭ,
jak rebry skał... Zuboŭ aščyr
šyrej... dzičej... U ciemry – žyr,
mčyć lohki statak navalnicaj!
I prorvy lapaŭ łoviać dych
ziamłi suchoje i haračaj,
ściskaje ciahłicy udača,
jany nia ŭ mieście –
la vady!
Adłi ściudziony kamień hryvaŭ
u palcach vietru nie šaścić,
nia pachnie tropami ŭ tryści,
trapiotkaj, ciopłaju spažyvaj.
Niama
ni lotnych antyłop,
ni skał, apyrskanych kryvioju.
Nad mieskaj požniaju sivoju
ciahaje vosień sonca snop...
 
1963
 
 
 
 
Padabajecca     Nie padabajecca
2009–2020. Biełaruś, Miensk.