Let šmat Tamu nazad Ihnat Haračynioj, zdajecca, Kupaŭsia ŭ rečcy I, jak na hrech (Badaj, što zajac, Pahaniec, Ściežku pierabieh), K adnoj ź dźviuch noh Prynadziŭ pjavak troch. Pryłipłi, ciahnuć, jak maha, Až sochnie, korčycca naha. Biada! Ŭžo kinuŭsia i siak i tak, Zacisnuŭšy kułak, Da ichniaj skury niebarak, – Jany ž kab dbałi: Smokčuć dalej!.. «E, hodzie, kińcie ŭžo daić, siastrycy, Ci ž mała vam svajoj vadzicy? – I śmiech, i hrech, i styd, skažu ja, Smaktaci kroŭ čužuju!» – Tak im navučna jon tałkuje, I ŭ toj ža čas (Nia pieršy pjaŭkam, vidna, raz) Pačuŭ adkaz: «Maje susiedki vinavaty», – Kiŭnuła ź ich adna Ihnatu, Jak jość usia ŭ błiskučych łatach, I paciahnuła ciopły smok, Až kolka ŭ kruk zhibała bok. «Nia mnie, a henym dźvium kryvioj Žyć chočacca čužoj», – Pačuŭ jon ad druhoj Taŭstoj, taŭstoj, Dy siorb, ad pieršaha jamčej, Dać musiŭ z žyłiny svajej. «Ja? ja tak tolki, z dabraty, A voś za tych vaźmisia ty!» – Z čarodu trejciaja chlusnuła, Najbolej kiemkaha ahułu, I smahła, smahła smaktanuła... * Što dalej tam było, – Da bajki nie dajšło. Pjaŭki ž (oj, čort niedzie rad!), Choć dniej syšło – prachodzić šmat, Žyvuć jak by ni ŭ čym, – A tolki, jak dać radu im, Varoža ŭsio Ihnat!..
1909
|
|