Ach, bracie rodny, niasucca vieści, Ŭžo hrajuć maršy tam na uschodzie, Nad kožnaj chataj, u kožnym miejscy Ščabiečuć ptuški nam a svabodzie. Usich złučyła čaroŭna słova, Žalezny vobruč skuŭ nam dałoń. I matka syna dać nam hatova, I žonka muža vyšle ŭ ahoń. I dzied stareńki biažyć ŭ družynu, I ŭnučak śledam dzieda śpiašyć. Chłopiec, abniaŭšy lubu dziaŭčynu, Na barykadach śmieła staić. Ach, bracie, krepka siła ŭ narodzie! Dobryja vieści zusiul iduć, Bo to miljony razam u zhodzie Da lepšaj dołi śmieła iduć. Ach, bracie, važny momant prychodzić, Važnu achviaru pryjdziecca dać: Na niebie sonca ščaścia uschodzić, Tolki patrebna chmary prahnać.
Śniežań, 1905.
|
|