RODNYJA VOBRAZY Vobrazy miłyja rodnaha kraju,               
Smutak i radaść maja!..
      
 
Jakub Kołas
    Hałoŭnaja      Słoŭniki           Spasyłki      Ab sajcie       Кірыліца      Łacinka    
Janka Kupała
Vieršy
Kantekstny tłumačalny słoŭnik
Kaniuch
Padańnie
Jość, bratki maje vy, u našym narodzie
Z daŭniejšaha času padańnie adno, –
Ź dziadoŭ na unukaŭ idzie, pierachodzie,
I mnie hetaksama dajšłosia jano.
 
Navuki padańnie, oj, šmat zachavała
Dla hrešnych, truśłivych i ciomnych ludziej,
Ŭ im bačym, što ščaścia zaznaje toj mała,
Chto praŭdy nia choča paznaci bardziej.
 
Hadoŭ tamu mnoha, biaź łiku, biaź miery, –
Za času, kałi satvaraŭsia naš śviet,
Byłi užo stvorany ludzi, i źviery,
I ptuški-piajuchi usiakich prymiet.
 
I ludzi ŭžo miełi usio, što chaciełi:
Dałiny, i hory, i pole, i łuh;
Lasy ŭžo šumiełi, dziarny zielaniełi,
I piekna, i miła było ŭsio ŭvakruh.
 
Adnoj tolki rečy jašče nie chapała:
Ni kapłi vady na ziamłi nie było;
Praz heta było biady, płaču niamała, –
Usio pić chacieła, što tolki žyło.
 
Ŭsie stałi źbiracca i radzicca z hora,
Jak hetaj pazbycca viałikaj biady, –
Až sam Boh, urešcie, usim tak havora:
«Ja vas navuču, jak dastaci vady.
 
Vadu vy mieć budziecie ciaham navieki;
Źbiaryciesia razam, chto žyŭ na ziamłi,
I jamy kapajcie na studni, na reki,
A tolki k rabocie usie kab išłi!
 
I pomnicie: kožny, chto z vas astaniecca,
Nia vyjdzie u hetaj supolnaj biadzie, –
Pić, pić budzie viečna takomu chaciecca,
I jon ža nia znojdzie vadzicy nidzie!»
 
Vot rvucca da pracy ahromnistaj ludzi,
I źviery, i ptuški, i kožny žučok;
I ciažka pracujuć, zryvajučy hrudzi,
Kapajuć, ciahajuć žvirovy piasok.
 
Nu! Budzie im dobra: dastanuć vadzicy,
Bolš sochnuć nia buduć, jak sochnuć ciapier;
Vot zrobiać aziory i reki, krynicy
I studni, a k studniam – i zrub, i aśvier!
 
Ale choć tak ščyra pasłuchałi Boha
Usie i za pracu uziałisia ŭsie,
Kaniuch adzin tolki nia robić ničoha,
Jon hulma hulaje, k rabocie nia jdzie.
 
Ubačyŭ Boh heta z vysokaha nieba,
Pazvaŭ kaniucha i havora tady:
«Niaŭžo ž pić nikołi tabie nie patreba?
Čamu nie pracuješ, dastać kab vady?»
 
«Ja pić nie chaču! – tak kaniuch kaža Bohu. –
A jak zachaču, dyk napjusia rasy».
I tut jon puściŭsia nazad u darohu,
Až jenknuŭ vichor, zašumiełi lasy.
 
A ź nieba hramłivy ŭśled hołas razdaŭsia:
«Navieki ty budzieš žyć tolki rasoj!
I choć by ty mleŭ i z žyćciom rasstavaŭsia, –
«Pić, pić!» – budzieš kłikać ty letniaj paroj!»
 
Vot skončana praca, najšłisia krynicy,
I mora bušuje, i rečka biažyć;
Chto kolki zachoča, napjecca vadzicy,
Adzin kaniuch prosić, latajučy, pić.
 
Žałobna jon prosić tak, jak by klaniecca,
Jak mołicca Bohu, kab hrech daravać,
I tolki časami rasicy napjecca,
A samaj žaroj musić jon usychać.
 
Kryčyć jon tak, jak by ludziam dla navuki,
Što boskaja kara ŭsich musić spatkać
Tych, chto, bajučysia ciarpieńnia i muki,
Nia choča pa praŭdzie dla ŭsich pracavać.
 
Dyk viedajcie ž, bratki, chto k pracy viałikaj
Z vas ruk pryłažyć nie zachoča svaich, –
Takomu Boh skaža: «Pić!» ceły viek kłikaj
I budź prakłinany ad braćciaŭ svaich».
 
[1905–1907]
 
 
 
 
Padabajecca     Nie padabajecca
2009–2020. Biełaruś, Miensk.