350 Da hadaviny vyzvaleńnia ad biełapalakaŭ i dnia ŭručeńnia ordena Lenina
#I Čym ty była, Biełaruś maja rodnaja, – Chiba ž nia bačyłi našyja vočy? Viečna abdziortaja, viečna hałodnaja, Sonca nia viedała, a tolki nočy... Ludzi tvaje, ŭ biednacie hadavanyja, Z torbaj žabrackaju viek dažyvałi... Złosna stahnałi viatry nad kurhanami, Chmary nasiłisia čornaju chvalaj. Car, caraniaty nahajkami niańčyłi, Pan i paniaty paśłi bizunami, Turmami pieściłi, pietlami łaščyłi, Rozhami siekłi, ciamryłi bahami. Car, hienerały i panstva vialmožnaje Z hikam i śvistam spraŭlałi bankiety... Viosku abdziortuju dumki tryvožyłi, Błukaŭsia starac razuty, raździety. Hody išłi, ŭśled išło hora-złybieda, A prad vačami zaklatyja dałi... Oj, chto krutyja šlachi hora vyviedaŭ, Pieśni čamu ŭsio ab hory składałi? ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ Hrozna zavyłi harmaty chaŭturskija, Ciopłaja kroŭ arasiła prastory: Hory Karpackija, bahny Mazurskija, Rodnaj krainy dałiny i hory. Skrežat i śmierć. A tam... biežancy, biežancy... Husta pajšłi za mahiłaj mahiła. Choć by ŭžo ŭ carskaje horła urezacca, Choć by kroŭ z panskich vypuścić žyłaŭ! Tak abłiłosia kryvioj pole rodnaje, Tak balavałi čužackija hości. Viecier zavodziŭ małitvu žałobnuju, Čorny hruhan źbiraŭ biełyja kości. Ale źmianiła navału hiermanskuju Podłaje panstva ad polskaj karony, – Skrypnułi visielni, puty zabrazhałi, Kroŭ pałiłasia... Pažary, pahromy. Znoŭ paciakłi ślozy horkija ŭdoviny, Dzieci-sirotki baćkoŭ nie znachodziać... Hej, pany-šlachta! Narod vami skovany, Jon vam adpomścicca žudka ŭ pryhodzie.
#II I siahońnia pomniać, pomniać, nie zabuduć Ludzi Biełarusi, pazbyŭšysia panstva, Jak ich katavałi, jak čakałi cudu, Jak pryjšło z Uschodu vyzvaleńnie z rabstva. Ludzi Biełarusi pomnić buduć dobra Ab hadach niavołi, ab niadołi horkaj, Jak minuła łicha, jak nia hnucca horbam, Jak žyć stała lohka pad čyrvonaj zorkaj. Na pole vychodziać volnaju družynaj, Siejuć čystym zierniem, niščać pustazielle, Dzirvany ŭźnimajuć, zavodziać mašyny, Dzie hlań, sady sadziać... Zaćvitaj, prysielle! Zielanieje žyta, žyta i pšanica, A tak bujna, bujna, jak daŭniej nikołi. Voś dyk budzie radaść u jasnych śviatłicach, Kałi hramadoju źbiaruć dabro z pola. Kałhasnyja śmieła zasiajuć zahony, Nie bajacca zhrai, panskaj niedabitaj, Bo vartujuć miežaŭ Armii Čyrvonaj Žaleznyja roty, hartavany ŭ bitvach. A kałi što pryjdzie, voźmuć strelby sami, Jak adzin paŭstanuć na vorahaŭ dzikich I vyzvalać braćciaŭ, što jšče kajdanami Zvoniać u niavołi u mukach viałikich.
#III Šum i homan u stałicy, Ściah la ściaha ŭjecca, Jak na hradach mak čyrvony, Ažno serca bjecca. Serca bjecca i pytaje: – A što za navina? – Vyzvaleńnia ad palakaŭ Siońnia hadavina! A stałica – dzivu dajsia! Paŭstała z ruinaŭ, – Miensk – stałica, hordaść naša, Słava ŭsioj krainy. Dzie dymiełi papiałiščy – Ślady panskaj ŭłady, Hmach la hmachu vyras novy, Čystata, paradak. Dzie kryvavy bal spraŭlała Chieŭra intervientaŭ, Chodziać ź pieśniaj pieramožnaj Tysiačy studentaŭ. Dzie była vakoł pusteča, Jak taja mahiła, Ŭstałi fabryki, zavody – Respubłiki siła. A narod tam heraičny, Naš narod rabočy – Ruki mocny, by sa stałi, Arłinyja vočy. Biełaruś, maja radzima, Jak ža raśćviła ty Za čas hety, za karotki, Jak vyhnała kataŭ! Nie źłičyć tvaich zdabytkaŭ I nia źmieryć mierkaj... Čałaviek tvoj na svabodzie Staŭsia čałaviekam. Kałasisia ž, raśćvitajsia Kraskaju čyrvonaj U Sajuzie u Savieckim U zakonie roŭnym! Znaj, siahońnia dzień tvoj važny Važnaj naharody; Śviatkuj viesieła, ščaśłiva Ŭ połi i ŭ zavodach! U vadzicy u kryničnaj Čyścieńka pamyjsia, Prybiarysia ŭ kvietki-kraski, Soncam atułisia. Za ŭsio toje, što stvaryłi Ščyra tvaje ludzi, Orden Lenina siahońnia Tvaje ŭkviecić hrudzi. Rana, pozna – heta viedaj, Ci sonca, ci zory, – Mudry Stałin padzialaje Tvajo ščaście j hora.
1935
|
|