Vy, pany, mianie ź pieśniaj k sabie pryzyvajecie, – Majho ludu apieć spraviadłivuju spravu; Raj, nikołi niaśniony, vy mnie adkryvajecie; Znajdu, kažacie, ŭ hetym i dolu, i słavu... Šumna viecier piaje pieśniu dzikuju, žvavuju Nad ziamloj, źłitaj potam ludskim i kryvioju; Nie haniusia, panočki, oj nie, ja za słavaju: Čuju – dola nia ŭzyjdzie mnie śvietłaj zaroju. Čuju ja, čuje serca majo žałaśłivaje, Duša nyje, a bolem zdymajucca hrudzi: Jak radziŭsia, išło ŭsio sa mnoj nieščaśłivaje, – Nie paciešyłi ŭ smutku i dobryja ludzi. Mianie maci maja nie paciešyła rodnaja; Nad kałyskaj piajała ab ciažkaj niadołi; Jaje pieśniam zima ŭturavała niahodnaja, Vichar hetyja pieśni raznosiŭ pa połi. Jak padros, dužy staŭ, paznaŭ śviet, nie paciešyła Mianie moładaść, poŭnaja zvodnych nadziejaŭ: Choład, hoład, biadu na maich plačach viešała, Łask za hora svajo ź joj nia bačyŭ nidzie ja. Nie było dla mianie na kucie miejsca volnaha, Na maju biednatu pahladała z naśmieškaj, U parozie było majo miejsca, biazdolnaha, Za paroham kalučkami słałasia ściežka. Nie piaściłi mianie ručki dzievačak biełyja, Nie šaptała mnie słoŭcaŭ sardečnych kachańnie; Jak pustelnik, zabyty ludźmi, ja dni cełyja Žyvu tak i markočusia z rańnia da rańnia. Jak cyhan toj, pa śviecie viek ceły badziajusia Biez prytońnia, biaz rodnieńkaj, ciopleńkaj chatki; Nad čužoj pracaj ź sił maładych vybivajusia, Śvietłaj viery u budučnaść niknuć astatki. Tak, panočki, u buduču słavu nia vierycca, I pustych abiacanak mnie słuchać niamiła; A što ŭ sercy maim i dušy ciapier dziejecca, Budu pieć, hromka pieć, pakul voźmie mahiła. Budu pieć nie za słavu, praz vas abiacanuju; Budu pieć, bo lublu svajho kraju palany. Budu pieć, bo lublu svaju pieśniu zahnanuju; Budu pieć, bo mnie dar hety dolaj pasłany.
[1905–1907]
|
|