Ja bačyŭ jak viecier pa połi hulaŭ, Ziamlu ŭzryvaŭ i biarozkaj chilaŭ, Zanosiŭ piaskom sienažatki, łahčynki, Łamaŭ na biarozcy žyvyja hałinki. Ja bačyŭ, jak jastrab hałubku zabiŭ, I vyklevaŭ serca, i ciopłu kroŭ piŭ; Vichor jaje pierje i kości raźviejaŭ; Hałub varkavaŭ, hałasiŭ biez nadziei. Ja bačyŭ dziaŭčynku niaščasnu adnu, Jak biehła da rečki, nyrnuła ŭ vadu! Nahnaŭ viecier chvałi i śled toj zahładziŭ; Na bierazie volchi šumiełi ab zdradzie. Ja bačyŭ ŭsio heta j dušoju ciarpieŭ Zastyŭ śmiech na hubach i pieśni nia pieŭ, Zapłakaŭ, załiŭsia markotnaj ślazinkaj Adzin nad biarozkaj, hałubkaj, dziaŭčynkaj.
15.VIII.1906
|
|