Pojdziem słuchać knihavak Na łuhi i vyhany, Pa miažy niakošanaj – Hreblaj naprastki, Byccam źnienaroku Miesiac žvavy vyhlanuŭ I papłyŭ pa hładzi Jasieldy-raki! Tumany chałodnyja Łaščacca, tulajucca, Koluć nohi sivieram Miata i čabor! Ja nie z pałachłivych, Ale tut hublajusia – Nočka vielmi zornaja, Bojazna čahoś! Zorki paśmichajucca, Zorkam vielmi viesieła, Knihaŭki spałochana Kłičuć nas za hać. Siadziem pad viarbinaju, Što hallo raźviesiła, Źničku pačakajem Ščaście zahadać! Źnička ŭžo skaciłasia, U travie zhubiłasia, I zara ŭ paŭnieba Jasnaja ŭstaje! Ustała i spyniłasia. Peŭna, razhubiłasia. Knihaŭka nad łuham Choraša piaje!
|
|