Prytamiŭsia strynožany koń i pryloh adpačyć na uzhorak. Razharajecca ŭ niebie ahoń – załačonaje vohnišča zorak. Adzinoki, surovy pastuch, niby pryvid maŭkłivy paŭstanie. Voś apošni ahieńčyk patuch u siale, što lažyć za tumanam. Dy čuvać la piasčanaj kasy, niby chvałi dalokija ŭ mory, nieviadomyja mnie hałasy u niabačnym vyzvońvajuć chory. I lažać nieruchoma kamłi, nie šumić rastryvožany kołas, tolki ŭpeŭniena ja, što ź ziamłi mnie čucion toj praniźłivy hołas. Vyryvajecca z samych hłybiń nieabdymnaha, miortvaha mora, i chvaluje biaźmiežnaść vyšyń, i niabačnym vyzvońvaje choram.
|
|