|
STANCYJA VYRATAVAŃNIA
VIERŠY
|
|
|
Ludmile
Ustupaju ŭ paru łistapada. Daj ruku. Acichaje zialonaja muzyka zvadaŭ, Pad jakuju skakaŭ ja, Jak cep na taku. Pradčuvańniami serca zajšłosia. Padrychtoŭvaju spoviedź lasam. Voś zbyłosia... Što zbyłosia – nia viedaju sam. Vypraŭlaje nas leta, Vypraŭlaje – nazad nie čakaje... Viedaj, lubaja, viedaj: Nieminuča kachaju. Daj ruku, chaj spatkajucca Akijany piaščoty i młości... Maładość pradaŭžajecca Uspaminami ab maładości. Hetaj sumnaj vysnovy U nastupnyja dni nie biary. Niedzie cień moj sasnovy Šče šumić u bary. Niedzie tvoj, tapałiny, Atulaje čaromchu i bez... Možna žyć z uspaminami. Možna biez. Ranak naš – vierahodnaść... Niepazbyŭna płanietu ciažaryć Nieparyŭnaja rodnaść Pładoŭ i pažaraŭ. Ty abrana pryrodaj, Jana tabie prava daje Tajamnicaj vałodać – I nia znać pra jaje. Spačuvać?.. Ci zajzdrościć?.. Tvajho bolu zbaŭleńnia Nia ŭspomniu! Maładzik maładości Akruhlajecca ŭ poŭniu. I prychodzić hadzina Nie źbirać i raskidvać kamieńni, A prad lubaj, adzinaj Stajać na kaleniach. Praź jaje paradnicca Z kožnym drevam, vadoju, travoju... Daj ruku, Daj mnie znoŭku źjavicca ŭratavanym taboju...
|
Ścišeła. Ź viełičnych vyšyń Syšłi chmaryny śniehavyja. Što my z taboju?.. Jak ni kiń – Dźvie łinii bierahavyja. Nad stromami raki ŭ śniahoch Zdajecca: bierahi samkniony. Našto ž (dla samaabarony?) Lazo raskołinki ŭ vačoch? O łistaboj! Hrymi truboj! Nia daj na śviet zirnuć ćviaroza. Ścišeje – i čuvać pahroza Žadanaj jednaści ludskoj... Ja zvodaŭ, šlach prajšoŭšy svoj Rasčaravańniaŭ ciomnaj puščaj: Dabro – abniać rukoj ślapoj, Biada – karać rukoj viduščaj. I ja lulaju na plačy Tvaje dałoni darahija, Kab choć na noč (maŭčy... maŭčy...) Lazo raskołinki (maŭčy...) Upała kładačkaj (maŭčy...) Na łinii bierahavyja.
|
1 Laciać abłoki ŭ vyraj tajny. Bary nad Niomanam maŭčać. Na stancyi vyratavańnia Matrosy śpiać. Matrosy śpiać mahutna, viesieła; Na son pryniaŭšy na traich, – Matrosy śpiać, jak chodziać ź pieśniami Ŭ strai. Matrosy śpiać. Im sny nia śniacca. Nie pierapłyć praź Nioman snam. I kałi treba ratavacca – Ratujsia sam.
2 Historyj vostrych i sałonieńkich Zdarałasia ŭ žyćci niamała... Było: chapaŭsia za sałominku – Trymała. ...Na plosach los hulaje z łomikam. Matrosy śpiać i snoŭ nia bačać. I krucicca ŭ viry sałominka Majoj udačy.
3 Jak ruki našyja saščepleny! Niby zamki. Sałodka adčuvaju ščelepy I płaŭniki. Ad usiaho i ŭsich svabodnyja, Imkłiva, kosa Płyviom, na son raki padobnyja, U sny matrosaŭ. Nas chvałi vykinuć na rańni, Jak ryb, pa bierah... Na stancyi vyratavańnia Nia rypnuć dźviery.
|
Adnaviaskoŭcy maje. Adnaviakoŭcy maje. Sioleta niva ŭradziła. Z čarkaju baćka ŭstaje. Viečar... Suzori... Radzima... Adnaviaskoŭcy maje. Bochan čarnieje pryharkam. Hoład čarnieje ničym. Vypjem padniatuju čarku, Puścim pa kruhu cyharku I pamaŭčym. Ciesna ŭ baćkoŭskaje chacie. Dy ŭ ciesnacie – nie ŭ biadzie. – Suńciesia, dziadźka Ihnacie! Ciotka Danuta idzie. Łava duhoju prahnuta. Čar- ki laciać sa stała. – Mo zaśpiavaješ, Danuta?.. I paviała, paviała... «Oj addałi maładuju Na čužuju staranu... Oj, biadu ja adbiaduju, Oj, zimu ja adzimuju, Oj, žyćcio ja adžyvu...» – Sumna śpiavajecie, baby. Dzie tam harmonik? A nu!.. Baby ŭspraciviacca słaba: – Znoŭ mužyki pra vajnu... Syplecca poźniaja kviecień. Pozna harmonik piaje. Pieśni... Žyćcio... Łichalećcie... Adnaviakoŭcy maje.
|
Dzieści ŭ Krevie, na vysokich mohiłkach, U bujańni ruty i harkvy, U ziamłi zmahanaj, dy nia zmožanaj, Dzied z babulaj – tvaram da carkvy. Ich žyćcio padmanami i zvadami Prapłyło, jak miesiac pa vadzie. I lažać Ivan z Ałimpijadaju... Dzie ich dušy? Nieviadoma dzie. U chmurynkach tych vuń?.. U tumanie?.. Na hubie kryvinku prykušu... Jak tvaja duša, moj dzied Ivanie? Ci znajšła Ałimpinu dušu? Nie zbaleła, kryły nie namułiła Nad carkvoj maŭkłivaju kružyć?.. Vymytaj chuścinkaju babułinaj Abłačynka sochnie na kryžy.
|
Tudy adhetul nie dabracca. Ohden Neš Zahamaniłi, zahrukałi koły Spadam tryvožnym... Što zamarkociŭsia, što nieviasioły, Moj spadarožnik? Jak pakidaješ, kaho pakidaješ, Siabra, dziaŭčynu? Sumu svajho nie dazvalaješ Viedać pryčynu. Musić, abodvum nam siońnia nia treba Śloznaj spahady. Kružyć za voknami nizkaje nieba Koleru zdrady. Rviecca ciahnik z-pad jaho, padminaje Viorsty za viorstami. Tam prajaśnieje... Tam nas čakaje Dobraje. Prostaje. Tolki voś pamiaci šlach – advarotny, Daŭniaja sprava. Hetak paŭzie skatavany, harotny Trus da udava. Hetak zabojcu da miejsca złačynstva Ciahnie niaŭmolna... Moj spadarožnik! Napieradzie čysta! Śvietła! Pryvolna! Moj spadarožnik, my nie halerniki, Nie prykavany! Našy nadziei, našy ameryki Nie adkryvany. Budzie žyćcio z karahodam i tancami, Ź pieśniami ŭ zhodzie!.. Heta jašče nie apošniaja stancyja, Što ž ty vychodziš?! Što ty ŭ vakienca začynienaj kasy Ciśnieš rubloŭku?.. Błisnuŭ sustrečny, jak z-pad abcasa Padkoŭka. Tuha chisnuŭ na słupach pravady Viecier imkłivy... Niechta śpiašajecca, rviecca tudy, Adkul uciakłi my...
|
Byvaje bol hajučy, Jak traŭ karani... Krani mianie baluča, Piakuča krani. Pra los hadać nia treba, Čamu zbyvacca – zbycca... Krani mianie, jak nieba Kranaje błiskavica. Daruju ŭsio, udziačny, Što nočču balavoj Zhareŭ ja – i haračy Choć popieł moj.
|
Prabicca raptam ź ciemry da śviatła, – Jak matylu da lampy, jak vadzicy Prabicca z-pad kamloŭ i stać krynicaj, Što niomanskim vytokam kroŭ dała, Prabicca, jak travincy skroź kamieńnie, Jak karaniam da sokaŭ skroź žarstvu, – Ad nieśviadomaści Da razumieńnia I vydychnuć ščaśłivaje: «Žyvu!»
|
Ryhoru Baradułinu Vynachodcy viatroŭ! Mižsuśvietnyja stajery! Vy na honcy viakoŭ Na jaki viek pastaviłi? Kałi vam – abo mnie – U kniharni ci ŭ bułačnaj Chcivy smoŭž šaptanie: «Staŭ na budučy...», – Da spakusnych vysnoŭ Nie skraniciesia dušami. Vynachodcam viatroŭ I ŭ sučasnym nia dušna. Dušna tym, chto jak cień Być pry Soncach pryručany. Kožny vietravy dzień – Vaša budučaje. Pokul raju raby Mrojać śvietłyja dałi, Ciažka hnicie harby, Kab viatry nie zmaŭkałi.
|
Ota Navažyłavu Havoryć siabar moj: – Razbahacieju I saksafon kuplu, i budu hrać U restaranie. Ty sabie taksama Kupi tady jakuju-niebudź dudku, Ci bubien, ci harmonik – I prychodź. My budziem hrać dla vypivoch viasiołych, Jakim plavać na toje, jak my hrajem I što my hrajem, i tamu ŭvieś viečar My zmožam hrać nia im, a dla siabie, I heta ich nikolki nie pakryŭdzić... Tak jon havoryć mnie, moj dobry siabar, I ja ŭžo baču siabra z saksafonam, Padobnym na słanovy bieły bivień, – Nibyta jon lacić na dysku cyrka, Dzie kryknie dresiroŭščyk: «Hop-la-la!» – I sumny słon uzdymie ŭvierch svoj chobat, Padobny na pryrosły saksafon, I viesieła ŭ jaho zatrubić Pieśniu: «Hraŭ na trubie u cyrku sumny słon, A jon chacieŭ by hrać na saksafonie, Jon i siahońnia toj ža bačyŭ son, Niby narešcie hraŭ na saksafonie. Dy kryknuŭ dresiroŭščyk: hop-la-la! I słon truboju viesieła zajšoŭsia. Była truba zaŭsiody – hop-la-la! – A saksafon ni razu nie znajšoŭsia. I pad apładysmenty sumny słon I prysiadaŭ, i klenčyŭ u pakłonie, I chiba chto padumać moh, što jon Chacieŭ by hrać na saksafonie...» – Dyk što, – pytaje siabar, – kupiš dudku? I ja kivaju hałavoj: kuplu... Ja viedaju, što zaŭtra znoŭ moj siabar Paciahnie, byccam voł, svaju rabotu, A siońnia Chaj haryć jana ahniom... Bo siońnia my sustrełisia, kab vypić Vina kiłišak i krychu pamaryć: Jon kupić saksafon, a ja dudu – I budziem razam hrać u restaranie.
|
Załataja zała taja Załačaje papaciomku, Jak skarbonka załataja, Poŭnaja tvaich piarścionkaŭ. Ty na scenie – bjuć u ładki, I kidajuć kvietki z łožaŭ, I miž nami zmyty kładki, Spaleny mastočki... Boža! Kolki zhublena skarbonak, Kolki kvietak nie pasiejana! I adziny tvoj piarścionak Padaje na dno basiejna... Šče žurbieć tabie ab stračanym. A pakul ka mnie, na palčykach, Ty idzieš, dzicia rusałčyna, Ad ludziej – adzin kupalničak.
|
1 Sumuju pa tabie, moj horad. Jak ni napoŭniena duša Paloŭ prastoram, šumam lesu I ploskatam krynic i rečak, – Sumuju pa tabie, kamiennym. Hady hłybiejuć. Nie złučyć Kareńni ź vieršałinaj stromaj, Jakuju tolki ledź chistaje Viartańniaŭ našych nizki viecier.
2 Pahorkami, dzie hraje recha, Praciahłym zvonam kasavicy Pracuje łipień... Na vazach Płyvuć zialonyja abłoki. Z darohi padymu travinku – I zaharčyć na vusnach leta, I pošuk stračanaha času Patrebnym zdasca i daremnym. Dziaŭčo na vozie zaśmiajecca I kinie niedaśpieły jabłyk, Jaki ŭpadzie, jak uzarviecca, U bosy śled majho malenstva, U pył haračaj kalainy.
3 U horad moj, da ścien kamiennych, Viartajusia z paloŭ i rečak, Śviatleje ŭschod pałovaj sonca, Minułym i nastupnym dniom, I čas, jaki nie zachavać, Nie źbierahčy ŭ sabie naviečna, Suchoj travinkaj kasavicy Šapoča pad čaravikom.
|
A ŭ čas hety zorkavy Darohaj spatkańniaŭ biaźłitasna poźnich Prajšła, zatumaniła zrok moj Paŭdniovaja Poŭnač. Z rańnich vieršaŭ
U aściarohu chutacca. Łajacca syta. O, zabaronienaj chutkaści Smak pazabyty! Navošta, nibyta ŭ spodačku Rybka pad marynadam, Ty prypłyvaješ z Poŭnačy? Straŭnik moj radavać? Kurortny hastrytyk Pad hetu zakusku kiłich nałivaje Nie poŭny. Viasioły i sprytny – Ja śpioksia... Razydziemsia, Poŭnač! Usie tvaje biełyja hamy Ja hraju na pamiać! Što ž horača, jak pad nahami Tarfianiki palać... Hulaju na Poŭdni, – A ŭ niebie, jak krab u pałoncy, Vysušvaje promni Tvajo źledzianiełaje sonca, I poŭnia na vobłaka ŭskrajku Śviatleje nad nočy mazutam Tak, byccam u noč hetu ŭkraŭsia Tvoj, Poŭnač, łazutčyk. Miž nami prastora, Jakoj na krainu chapaje. A ciopłaje Čornaje mora Raptoŭna ściudzionaj zapienicca chvalaj. A syducca chmary – I hradziny skačuć na plažach. Jakuju achviaru Jašče patrabuješ, nia skažaš? Pryncesa ŭ karunkach, Źłičy maje straty i zhuby, Tvaje pacałunki Naviek apałiłi mnie huby. Kachała surova, A serca zabrała pałovu. Ci tak hanarova, Što ja tvoj pałonny? Razydziemsia, Poŭnač! Tuha nievynosnaja poŭnić. Što treba mnie pomnić – Ja pomniu: ...Na spidometry strełka hakała, Kałi z poŭnaj kałodaj tuzoŭ Ja lacieŭ u raschrystanym "haziku" Nie kranajučy tarmazoŭ...
|
Našto chałodnyja sumnieńni? Ja vieru: byŭ tut hrozny chram... A. Puškin
Na plačy tvaim vobłaki płačuć, Ajudah, śviataja hara... Hrymnie hrom – heta taŭry, niajnačaj, La achviarnaha kružać kastra, Bjuć u bubny, viatrami napiatyja... Ni kała tut ciapier, ni dvara. Što chavaješ, dzikunstva ci antyku, Ajudah, śviataja hara?.. Adkažy mnie: Tvaja tajamnica Pa Taŭrydzie, ad sonca raboj, Pralacić załatoj kalaśnicaj, Prakulhaje raźbitaj arboj? Adkažy: Štarmavyja napievy, Što strasałi abvały ŭ harach, Nieśłi prach sa śviaciłišča Dzievy Ci šamanskaha kotłišča prach? Adkažy mnie... Nivodnaha vodhuku. Bje sumnieńniaŭ chałodny pryboj. I pranosicca pryvid u vobłakach – Z kučaravaju hałavoj.
|
Streč biaschmarnych nia zyču. Pachilu hałavu – I biadoju pakłiču, I ślazoj pazavu. Siarod prorvaŭ i skał Za viałikuju płatu Ja nabyŭ pieravał, Dzie nia soramna płakać. Padymajsia siudy Słuchać klokat arłiny, Pahladzieć, jak hady Zastyvajuć łavinaj. Ad niapeŭnaha pokładu Młosnych žadańniaŭ Padymajsia na pokłič Vyšyni i kachańnia. Padymajsia pad chmary, Što hramami ravuć. Nie žałobnaj achviaraj, A paplečnicaj budź. Nad abryvam adčaju, Nad biezdańniu bolu Ja ciabie pryśviačaju Palotu i boju, Kab da rešty spaznać, Što ja stračvaŭ pamału... Pieravał adstajać. Nie syści ź pieravału.
|
Błakit hałubinych palotaŭ. Sinieča nastyhłaj vady. Adčynieny ŭ vosień varoty. Zasypany ŭ leta ślady. Iržyščam, pa kołišnim žycie, Biažyć basanož dzietvara... I ŭsio-tki: chto znaje – skažycie, Jakaja ŭ suśviecie para? Skažycie: kudy i navošta – Nad požniaj, nad polem pustym Hadoŭ hałubinaja pošta Niasie raściarebleny dym?..
|
Paet nia toj, chto vieršy piša, nie. Kab tak było – usie byłi b paety. Paet siabie stvaraje, jak kamieta Śled samahubny, – Samahubnaść heta Sapraŭdnaha paeta Nie minie. Jana adna pravy jamu daje Sumleńniem być i praŭdaju naroda. Paet nia toj, chto apiaje svabodu, A toj, chto ŭ bitvie zhinie za jaje. Z takoju dolaj ci paščaścić mnie?.. Vadoj maŭkłivaj, časam zamučonaj, Płyvie Dunaj – i raptam uzdychnie To chvalaju zialonaj, to čyrvonaj. Jaho dychańnie zapaŭniaje Piešt I zacichaje ŭ vuzkich vułkach Budy... Nia strašna dumać mnie, što ŭ rešcie rešt Zacichnu ja... zakončusia... nia budu... Što nie biaskoncy dzion maich suvoj... Mnie strašna nie sčakać chviłinu tuju, Kałi, sarvaŭšy ŭ siečy hołas svoj, Paety ščodra płaciać – Hałavoj – Za słova, što ničoha nie kaštuje! Mnie hetkaj płaty budzie nie škada, Chaj tolki los pryniać jaje zachoča... Pieciofi most pahroźłiva rakoča. Ciamniej za noč dunajskaja vada.
|
Ihraj nam, Maciuš, ihraj. Nia tak, jak zapłaciłi hrošy, A tak, jak vietram łist pałošča, Špačynych śpievaŭ poŭny, haj, Nad kačarežkami hałoŭ, Nad hamanoj kosnajazykaj – Nia treba nam viałikich słoŭ, Davołi muzyki viałikaj. Ihraj nam, Maciuš, ihraj! Nia stanie muzyka tavaram, Pakul pa čardach u madźjaraŭ U čarkach choładna miadźvianych Burštynava bruić takaj. Paŭniej ža čarki nałivaj! Ihraj nam, Maciuš, ihraj. Chaj tvaja skrypka – času ŭzboč – Viadźmuje damaju pikovaju... Sa mnoj takaja čarnabrovaja, Što pada mnoj śviatleje noč. Jak abdymaje – nie pytaj. Ihraj nam, Maciuš, ihraj. Nie zamiraj na tonkaj toj, Ščymłivaj toj, dzie ślozy prosiacca. Takaja ŭ śviecie biezhałosica – Lepš pakarańnie niematoj. Ty niematoju nie karaj, Ihraj nam, Maciuš, ihraj. Nu chto hrašyma šapacieć! Panakuplałi za valutu Śviatych, što pazirajuć luta, Kryžoŭ pazielaniełych miedź. Ciapier i muzyku kupić Pryjšłi na reštu – dy muzyka Ad strun nie adryvaje smyka, Nia kupiš toje, što hučyć! Nia chopić zołata na raj. Ihraj nam, Maciuš, ihraj. Ihraj nam – ruki čarnabrovaj Pa ščokach rekami ciakuć, Ihraj – prastoram čabarovym Praz dym i čad ja zmoh dychnuć. Užo ŭva mnie ŭvieś śviet šyroki, Ryk horada, malba siała... Pajšła Eŭropa ruki ŭ boki, U skoki Azija pajšła! Chto zmoža pajadnać ludziej, Dać vieru im i dać nadzieju?.. Ihraj, Ihraj ža, čaradziej, Daj Boža siły čaradzieju! Chaj nie zmaŭkaje skrypki śpieŭ Da toj chviłiny praśviatleńnia, Kałi zdajecca: ty paśpieŭ Na duš ludskich pierasialeńnie, Kałi niabiosy, jak zvany, Huduć śviatočna, i, źni- ka- ju- čy, Ty abdymaješ šar ziamny, Madźjarki plečy abdymajučy...
|
Pieračytvajučy Bahdanoviča
|
Viedaju toje, što viedaŭ: Vynišču pamiaci sad – I papłyvu, i pajedu, I nie pakłičuć nazad. I na ziamlu Biełarusi, Nakanavanaj paroj, Tolki travoju viarnusia, Ciomnaj mahilnaj travoj.
|
Heta stancyja čužaja, Hety horad mnie čužy. Chto ž praz noč mianie hukaje: «Luby moj, dapamažy! Luby moj, moj nieviadomy...» Nad acichłaju ziamloj Hołas płyŭ, amal znajomy, Znany, dy zabyty mnoj. «Luby...» Pamiaci prahały. «Luby...» Što ŭ byłym, źbiary: Vypadkovyja vakzały. Vypadkovyja siabry. Dyk adkul ža jon, tajemny, Znany, dy zabyty mnoj, Nad maim žyćciom daremnym – Hołas stancyi čužoj? «Luby moj...» Voś-voś sarviecca, Zmoŭknie recham u vušach, I jamu nie adhukniecca Anivodnaja duša! Anivodnaja ź miljonaŭ Čałaviečych, rodnych duš!.. I razhubleny, ździŭlony Abarvaŭsia hołas... Ruš! Ruš moj byt uładkavany, Jak navała, jak vajna, Hołas stancyi niaznanaj, Dzie kryčyć maja vina.
|
Mikołu Sidaroviču Na bierahoch hadoŭ, Što hasnuć, byccam huki, Lublu vitać siabroŭ I paciskać im ruki. Ščaśłivy tym, što ŭ čas, I śvietły, i zaviejny, Znachodziŭ ich nia raz, Niazdradłivych, nadziejnych. Za heta reštaj słoŭ Nie raźłičycca ź losam... Sumuju bieź siabroŭ Kryvioju biezhałosaj.
|
1 Pra što šapočaš, haj, Prazrysty, vieraśniovy?.. Para spraŭlać abnovy. Čakaj mianie. Čakaj. Žyvyja my z taboj. Zvyčajnaja padzieja. Adkružyć łistaboj, I śniehaviej advieje. Nakinieš na plačo Zialony šoŭk majovy. Viasiołaje dziaŭčo Huknieš sakretnym słovam. Nia ścierpić, prybiažyć, Prytułicca travinkaj... Ach, žyć dy nie tužyć, Nie vypuskać z abdymkaŭ! Nie pasłablać vuzły, Što palcy pasplatałi!.. Žytniovyja vazy Na tok pašybavałi.
2 Za hajem znoŭ pačaŭsia haj. Nia ŭspomniu, što było da haju. Usio napierad zabiahaju Sabie samomu... A, niachaj! Dalboh, ničoha nie škada. Byvaje voś para takaja, Kałi žyvieš, niby ściakaje Z paloŭ napojenych vada. Što znać, kudy jana ciače, – Hadać, kudy biažyć daroha!.. Nichto na śviecie nie ŭciače Ad losu, ad siabie samoha. I mnie z samim saboju žyć, Jaki ŭžo jość ja, dzie tut dziecca. Žyć, jak ščaśłivaje śmiajecca, Žyć, jak balučaje bałić.
|
|