Tonkaj mhłoj abviazałisia sinija dałi, sinija-sinija dałi na ŭźmiežžy niabios. Pa žytoch raspłyłisia viatranyja chvałi, vietru płaŭnyja chvałi, što viečar prynios... I pavołi, pavołi čyrvonym pažaram zaniałosia čyrvonym pažaram usio: i žyty, i klanoŭ vierchaviny, i chmary, j nat budzionnaje, šeraje ŭ šerym, žyćcio. Dzień kanaŭ ź niedavierłivaj, kvołaj uśmieškaj, z prykraj, horkaj uśmieškaju chvorych ludzioŭ, i źviniełi jamu raźvitańnie uźmiežkam zielankavyja koniki – dzieci paloŭ. Raźvitańnie z žyćciom, raźvitańnie navieki, raźvitańnie navieki z žyćciovaj manoj, kałi čornaja noč mocna ściśnie pavieki, mocna ściśnie pavieki nad ścierpłaj ziamloj...
1924, Chełmna.
|
|