Adkryj, pani, dobra pani, Cisavy varoty: Niasuć žniejki, niasuć žniejki Vianiec ščyra-złoty. Sonca hreje, sonca hreje, Paśpieła pšanica. Jasna pani, dobra pani, Krasna maładzica. Oj, čas tabie, serca śpieła, Čas vam, pšonny ziorny, Pachiłicca, pałažycca Pad kamienny žorny. Oj, čas tabie, serca śpieła, Žaram zapyłaci, I, jak kołas załacieńki, Uradžaj nam daci. Serca kłiča, serca kłiča, Jak ziaziulka šera. Na toj hołas adhuknisia, Naša pani, ščera. Ścieražysia praspać, pani, Viesnavy dzianiočki I toj serca hołas cichi, Što zavie unočki. Naša panna nia słuchaje Toj dalokaj vieści, Bo na što joj svaje dzietki. Kałi našy pieścić, Bo na što joj svaje dzietki I siamiejka ŭłasna, Kałi nas, jak dzietak, lubić Naša pani jasna. Choć paniency miła, luba Z nami ŭ dobraj radzie, Ale los, adviečny baćka, Skora ad nas skradzie. Idzie vorah-paniavolca, Niasie złoty sieci, Vyjdzi, vyjdzi, karaleŭna, Vyjdzi ka mnie z kleci. Oj, jak tabie raści, kvietka, Raści-krasavaci, Kałi hrom-piarun i bura Mohuć cia złamaci. Oj, jak sercu maładomu Zadavać atrutu, Kałi prosić, mołić ščaścia Chviłinu, minutu. Budź ščaśłiva, budź ščaśłiva, Krasuj ŭsim nadziva, A my pani nie zabudziem, Pakul budziem žyvy.
1915
|
|