Na ipadromie skački! Skački! Śpioka... Z błiščastych konskich śpin Daždžom ściakaje pot. Hladzi, jak hniedaja ŭsich abyšła daloka! Nia bieh, a pyłam nad, ziamloju nad – Palot. Kivajuć znaŭcy: lepš za ŭsich idzie, Chto staviŭ na jaje – nie pamyłiŭsia... A joj samoj za heta što pierapadzie?.. A hniedaja adčuła, jak stamiŭsia Stary žakiej, i choča daskakać Chutčej za ŭsich biaskoncymi kruhami, Kab tam, na finišy, apuchłymi hubami Piaščotu ruk pačuć – I zairžać.
|
|