Leta viartacca nia ŭmieje na miežy svaje iznoŭ, serca maje staleje – doŭha nia nosić rubcoŭ. Siadu ŭ parozie, jak niekałi, viecier abvieje tvar, byccam kupcy prajechałi dy zhańbavałi tavar. Chmary iduć abłožna, mnie dumałasia śpiarša, nie zaščymić tryvožna, ścierpić razłuku duša. Što ž heta ŭ śviecie dziejecca, – doŭha niama marazoŭ! Chočacca mnie abnadzieicca – vierniecca leta iznoŭ.
|
|